ŻYCIE MARYI W WYMIARZE CNÓT A ŻYCIE CHRZEŚCIJAŃSKIE ..... - KS. STANISŁAW FIUK - ebook

ŻYCIE MARYI W WYMIARZE CNÓT A ŻYCIE CHRZEŚCIJAŃSKIE ..... ebook

KS. STANISŁAW FIUK

0,0

Opis

Wstęp

 

Kwestia wiary zawsze była i nadal jest aktualna w dziejach ludzkości. Pojęcie to próbowano zdefiniować na różne sposoby, ale w niniejszej pracy trudno się zdecydować na wybór jednoznacznej, pełnej i przekonującej definicji, ponieważ z jednej strony wiara należy do wartości nadprzyrodzonych, z drugiej – stanowi swoistego rodzaju misterium. Jednocześnie jest niezwykle ważnym elementem zarówno w życiu jednostki, jak i całych społeczeństw. Prowadząc rozważania o wierze, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na aspekt czci, jaką całe społeczeństwa od wielu pokoleń oddają Maryi, Matce naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Ten właśnie aspekt jest główną osią tematyczną dzieła Franciszka Ariasa.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 165

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Spis treści

Wstęp

1. Maryja w relacji do Boga

1.1. Maryja – Matka Jezusa, osoba i kobieta, jako temat rozważań soborowych

1.2. Cnota wiary

1.3. Cnota posłuszeństwa

1.4. Cnota czystej miłości – zjednoczenie z Chrystusem

2. Maryja w posłudze zbawczej

2.1. Droga pokory

2.2. Refleksja nad słowem Bożym – rozważania...

2.3. Postawa ubóstwa – zdanie się na Boga

2.4. Udział w zbawczej ofierze Chrystusa

3. Maryja wzorem życia chrześcijańskiego

3.1. „Oto ja służebnica Pańska” – zawierzenie życia Chrystusowi

3.2. Posłuszeństwo i poddanie się Duchowi Świętemu

3.3. Posługa Kościołowi i wierzącym

4. Naśladowanie Maryi według Reguły dziesięciu cnót ewangelicznych

5. Dzieło Franciszka Ariasa jako zachęta do naśladowania Najświętszej Maryi Panny w praktykowaniu dziesięciu cnót ewangelicznych

Podsumowanie

Wykaz skrótów

Bibliografia

Wstęp

Kwestia wiary zawsze była i nadal jest aktualna w dziejach ludzkości. Pojęcie to próbowano zdefiniować na różne sposoby, ale w niniejszej pracy trudno się zdecydować na wybór jednoznacznej, pełnej i przekonującej definicji, ponieważ z jednej strony wiara należy do wartości nadprzyrodzonych, z drugiej – stanowi swoistego rodzaju misterium. Jednocześnie jest niezwykle ważnym elementem zarówno w życiu jednostki, jak i całych społeczeństw.

Prowadząc rozważania o wierze, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na aspekt czci, jaką całe społeczeństwa od wielu pokoleń oddają Maryi, Matce naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Ten właśnie aspekt jest główną osią tematyczną dzieła Franciszka Ariasa1, które po raz pierwszy ukazało się w 1588 r. w zbiorze wraz z innymi traktatami religijnymi. Od razu wzbudziło ono zainteresowanie, dlatego „tłumaczone było na wiele języków i cieszyło się dużą popularnością”2. Pierwsza publikacja w Polsce została wydana już w 1613 r., wtedy również ukazał się tekst zatytułowany O naśladowaniu Paniey naszey…, przetłumaczony przez ks. Szymona Wysockiego.

Większą popularność i większe znaczenie zyskał jednak przetłumaczony przez o. Kazimierza Wyszyńskiego tekst, który ukazał się w 1749 r. jako Gwiazda Zaranna, czyli o naśladowaniu dziesięciu cnót Najświętszej Maryi Panny. Obecny tytuł, który w ówczesnej, jeszcze barokowej, wersji zajmował niemal pół strony – to także wkład o. Wyszyńskiego.

We wstępie do wydania z 1986 r. ks. Stanisław Kurlandzki pisze: „Ściśle mówiąc, nie było to zwykłe tłumaczenie, lecz tak radykalne przepracowanie dzieła, iż znawcy przedmiotu gotowi są uznać o. Kazimierza za jego autora”3. Tego typu działanie, czyli „dosyć swobodne traktowanie oryginału – jak stwierdza Janusz Drob – było zresztą w tamtych czasach przyjęte i nikogo nie dziwiło”4.

W ten sposób otrzymujemy dzieło Franciszka Ariasa opracowane od podstaw przez o. Wyszyńskiego, który nadając mu własną kompozycję, uporządkował tekst i uczynił go bardziej przejrzystym i jasnym. Miało to służyć nie tylko lepszemu przedstawieniu treści, ale także dostosowaniu do Reguły dziesięciu cnót Najświętszej Maryi Panny, którą wówczas w Polsce znali tylko marianie.

Należy więc, jak mówił ks. Kazimierz Pek w czasie sympozjum mariologicznego w Przemyślu, „prawdopodobnie za najstarszy tekst w języku polskim na temat naśladowania Matki Bożej (…) uznać opracowanie hiszpańskiego jezuity, Franciszka Ariasa, zatytułowane Gwiazda Zaranna, czyli o naśladowaniu dziesięciu cnót Najświętszej Maryi Panny”5. Widać zatem, że dzieło to, mając tak istotne znaczenie podstawowe, zasługuje na uważną lekturę zwłaszcza w zestawieniu ze współczesną pobożnością maryjną i pobożnością w ogóle.

Analizując zagadnienie podjęte w niniejszej pracy, będę się posługiwał wydaniem z 2001 r., nie tylko ze względu na uwspółcześniony język, ale także w przekonaniu zgodnym z poglądem o. Wyszyńskiego, który sądził, że „poprzez lekturę Gwiazdy Zarannej ożywi wiarę w duszach współczesnych mu chrześcijan oraz skłoni ich do naśladowania cnót Najświętszej Matki Jezusa, a tym samym przyczyni się do religijnej i moralnej odnowy narodu polskiego”6.

Mając na uwadze temat niniejszej pracy, zaplanowano jej kompozycję z uwzględnieniem najważniejszych aspektów.

W rozdziale pierwszym zostanie przedstawiona Maryja w relacji do Boga. Rozdział ten ukaże nam, że to, co stanowiło treść życia Maryi, będąc dla wielu ludzi kiedyś i teraz przyczyną udręk w drodze do doskonałości, z pomocą łaski Bożej i orędownictwa Maryi jest wartością możliwą do osiągnięcia także dla nas.

W rozdziale drugim zobaczymy Maryję w posłudze zbawczej, której podjęła się już w momencie zwiastowania poprzez wypowiedziane fiat (Łk 1, 38), codzienność w Nazarecie aż po krzyż (J 19, 25-27) i którą kontynuuje aż do czasów obecnych. Postawa Maryi ukazana w tym rozdziale pomoże nam bardziej refleksyjnie żyć słowem Bożym (Łk 2, 31).

Rozdział trzeci ukaże Maryję jako wzór życia chrześcijańskiego, ale też jako Matkę naszego Zbawiciela i jako Arkę Nowego Przymierza. Refleksja nad słowem Bożym, a także rozważania nad cnotami ubóstwa i pokory posłużą do zestawienia życia Matki Bożej ze współczesnym rozumieniem tych wartości w kontekście kultu maryjnego i postaw współczesnych wiernych wobec Matki Bożej i Kościoła. Matka Jezusa jest też przedstawiona jako pomocnica, która wskaże nam drogę zawierzenia naszego życia Chrystusowi i Bożej Opatrzności. Jest Ona sprawczynią naszego otwarcia się na działanie Ducha Świętego, by być do Jego pełnej dyspozycji oraz jeszcze lepiej zrozumieć i praktykować cnotę służby, często pogardzaną w obecnych czasach.

Rozważania nad cnotami Matki Bożej wieńczą rozdziały czwarty i piąty, w których zostaną scharakteryzowane współczesne postawy wiernych. Uwagi na ten temat, pojawiające się w wymienionych rozdziałach, zostaną tu zebrane i uogólnione. Umożliwiają one sformułowanie wniosków, które uwzględnione w codziennej praktyce religijnej, być może przyczynią się do odnowy współczesnego życia religijnego i pozwolą przekonać wiernych, że pełne i konsekwentne naśladowanie Maryi jest możliwe także dzisiaj i wierni są w stanie do tego dążyć. Jest to istotne, zwłaszcza że – jak podkreśla ks. Stanisław Rojek na sympozjum mariologicznym w Przemyślu – „stałym zadaniem Kościoła jest odnawianie form kultu maryjnego, które odpowiadają naszym czasom (…) i nadawanie im nowej twórczej mocy”7. Pracę zamyka podsumowanie, czyli całościowe zebranie wniosków. W opracowaniu podjętego tematu zastosowano metodę analizy teologicznej materiału źródłowego. Podobnie będą analizowane literatura przedmiotu i literatura pomocnicza.

Biorąc pod uwagę tak zaplanowaną kompozycję pracy, należy stwierdzić, że jej najważniejszym celem jest analiza dzieła Franciszka Ariasa pod kątem współczesnego życia chrześcijańskiego. Dlatego też rozważania nad Gwiazdą Zaranną zostaną wzbogacone o dodatkowe komentarze, w tym dokumenty Soboru Watykańskiego II.

Niniejsza praca dąży również do uświadomienia, że pewnego rodzaju absurdem jest wiara w Chrystusa i naśladowanie Go bez ciągłego pamiętania o Jego Matce8. Należy przy tym podkreślić bardzo ważny w obecnych czasach, szczególnie po Soborze Watykańskim II, ekumenizm i rolę mariologii w życiu wszystkich chrześcijan. Przez wieki Kościół wypracowywał teologiczne podstawy kultu maryjnego, jednak dopiero „od Soboru Watykańskiego do encykliki Redmptoris Mater Jana Pawła II wyraźnie ukształtowały się zasadnicze podstawy czci Maryi z Nazaretu”9.

„Sobór Watykański II – jak zauważa ks. Kazimierz Pek – wskazał wyraźnie na hierarchię znaczeniową kultu maryjnego. Miłość do Maryi i naśladowanie Matki Jezusa uznano za istotny znak dojrzałości chrześcijańskiego kultu”10. Na taką interpretację Soboru Watykańskiego II wskazali też papieże Paweł VI i Jan Paweł II, który podczas Roku Jubileuszowego 2000 przypomniał o zasadzie per Jesum ad Mariam, na którą wskazał już jako kardynał w 1967 r. „Jedyny znany papieski tekst takiej rangi, poświęcony naśladowaniu Najświętszej Maryi Panny to opublikowana w 1967 r. przez papieża Pawła VI adhortacja Signum Magnum”11.Z kolei adhortacja z 1974 r., zatytułowana Marialis cultus, jednoznacznie traktuje ten temat, sprawiając, że „dokument ten stanowi niejako podręcznik pobożności maryjnej”12.

Matka Boża wywiera wpływ na wiernych swoim przykładem, a „słodycz i wdzięk, płynące ze wzniosłych cnót Niepokalanej Bogarodzicy dziwnie pociągają dusze do naśladowania Boskiego Wzoru, Jezusa Chrystusa, którego Ona była najwierniejszym obrazem”13. Szczególnie w życiu katolików niewystarczające jest czcić Maryję tylko poprzez nabożeństwa czy pielgrzymki do Jej sanktuariów. Prelegenci na sympozjum podkreślają, że trzeba też naśladować Jej cnoty i taka postawa będzie najlepszym przykładem dla naszych odłączonych braci. Fascynująca w dziele Ariasa jest myśl o cnotach jako wartościach, o cnotach jako fundamencie naszego życia, a w tym aspekcie osoba Maryi jest doskonałym przykładem do naśladowania. Ważny jest także dla nas przykład Maryi, ale – jak uczą nas życie i nasze słabości – wartością nadrzędną jest dla nas przede wszystkim Jej orędownicza14 rola Matki między nami a Jej Synem, Jezusem Chrystusem.

Dzieło Ariasa pomaga nam zrozumieć, że zarówno kilkaset lat temu, jak i dzisiaj ciągle istnieje konieczność budowania życia na cnotach, a Ta, która jest „pełna łaski” (Łk 1, 28), zawsze będzie śpieszyć nam z pomocą. My natomiast, mając na uwadze przykład Maryi, nigdy nie powinniśmy zapominać, czym jest wdzięczność15.

1. Maryja w relacji do Boga

1.1. Maryja – Matka Jezusa, osoba i kobieta, jako temat rozważań soborowych

Osoba Maryi nie była jedynie tematem obrad, ale poświęcono jej też dużo uwagi w dyskusjach i dokumentach soborowych. Ukazują one Maryję nie tylko jako Matkę Pana, ale przede wszystkim jako osobę – kobietę, która odegrała wielką rolę w historii zbawienia (por. KK 56), a także jako Matkę, która również dzisiaj ma wielki wpływ na nasze zbawienie oraz codzienne życie osobiste i rodzinne. Oprócz zbawczego wpływu na nasze życie, Maryja jest także doskonałym przykładem kobiety i matki, szczególnie w obecnych czasach, kiedy rolę matki usiłują przejąć mężczyźni, choćby w związkach homoseksualnych czy przy kontrowersyjnej adopcji dzieci.

Przypomnienie o ludzkich wartościach Matki Jezusa i przekonanie, że na nich powinno być budowane życie osobiste i społeczne w wymiarach ziemskim i nadprzyrodzonym, nabiera dzisiaj szczególnego znaczenia. Tę potrzebę wyraźnie widzimy w czasach obecnych, kiedy niemalże wszystko zostało sprowadzone do zysku i ekonomii. Świat zmagający się z kryzysem ekonomicznym usiłuje nas przekonać, że w nim tkwi główny problem i że wartości ekonomiczne są najważniejsze.

Franciszek Arias przypomina nam, że wyjście z różnego rodzaju kryzysów jest możliwe wyłącznie dzięki budowaniu życia na cnotach i wartościach. Analizując temat niniejszej pracy, warto postawić następujące pytania: czy w obecnych czasach pojęcie „cnota” rozumiane jest właściwie?16 Czy słowa „matka”, „kobieta” w zestawieniu z życiem Maryi mają właściwy sens? Z czym się nam kojarzą?

Poważną kwestią społeczną, o której w obecnych czasach dyskutuje się niechętnie, jest rola kobiety i mężczyzny. Istotnym problemem naszych czasów jest także sprawa autorytetów moralnych, a więc rodzą się kolejne pytania: czy Maryja jest dla nas wzorem życia chrześcijańskiego? Czy współczesne społeczeństwo potrzebuje tego rodzaju autorytetu i czy umie się na nim wzorować? Czy jest w stanie dostosować tempo życia, ową pogoń za doczesnością, do refleksyjności, jakiej domaga się przykład Maryi? Celem tej pracy jest podkreślenie znaczenia faktu, że Maryja jest nie tylko Matką Chrystusa, ale przede wszystkim – jest drogą do Niego.

Poprzez nasze naśladowanie Najświętszej Maryi Panny uczymy się lepiej naśladować Jej Syna, Jezusa Chrystusa, tak jak Ona to czyniła w czasie swojego pobytu na ziemi. Naśladując Ją, bardziej sobie uświadamiamy, że jest Ona pierwszą uczestniczką odkupienia poprzez swoje niepokalane poczęcie. W naszym kroczeniu za Nią, tak jak Ona kroczyła za Jezusem, widzimy Ją jako Tę, która całym sercem przyjęła Słowo Boże i dała całemu światu życie. Otworzyła się na Słowo Boże i Je przyjęła, dlatego przez wierzących w Jej Syna jest uznawana i czczona jako prawdziwa Matka Boga i Odkupiciela. Tak, wypowiedziane przez Maryję, uczyniło z Niej nie tylko Rodzicielkę Syna Bożego, ale w ten sposób stała się najbardziej umiłowaną „Córką Ojca i Przybytkiem Ducha Świętego” (KK 53). Zagłębiając się w ten aspekt zagadnienia, przyjdzie nam uświadomić sobie, że w osobie Maryi ujawnia się Boży plan stworzenia – to, czym stworzenie miało być według zamiarów Boga i czym niegdyś się stanie w oczach wszystkich17. Poprzez akt wcielenia – obecność w Jej łonie Boga Wcielonego – stała się ostateczną Arką Przymierza, antytypem świątyni, Sanktuarium Bożej Obecności. Maryja, oddając się całkowicie woli Bożej, stała się Matką Manny Niebieskiej, ponieważ od pierwszej chwili wcielenia, już w Jej łonie, Chrystus przyjął postawę samoofiarowania się.

Istnieje analogia między cudowną przemianą chleba i wina w Ciało Chrystusa a cudem dziewiczego poczęcia i narodzenia18. W swojej relacji do Boga Maryja potwierdza tezę, że nikt nie żyje w Jezusie Chrystusie prawdziwiej niż Ona, ponieważ On jest ciałem z Jej ciała. Nikt też nie wierzy w Niego bardziej niż Ona19, ponieważ „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła” (Łk 1, 45).

1.2. Cnota wiary

Jak wspomniano we wstępie, pojęcie „wiara” jest dość trudne do zdefiniowania, dlatego też, rezygnując z teoretycznych uszczegółowień, zajmiemy się rozważaniem kwestii, czym wiara może być dla nas i czym wiara była dla Maryi.

W swojej książce Franciszek Arias ukazuje wiarę Maryi w Boga i Jego tajemnice jako wartość wielką i nieporównywalną20. Autor przypominał współczesnym sobie i przypomina również nam, że wiara jest fundamentem życia religijnego, gdyż dzięki niej ukierunkowujemy się na Boga, głębiej wchodzimy w nasze wnętrze i możemy się rozwijać duchowo. Jednocześnie Arias, wychodząc z założenia, że niejednokrotnie pewne aspekty religii chrześcijańskiej są trudne do zrozumienia, podkreśla szczególne znaczenie wiary Maryi i Jej bezgranicznego zaufania Bogu. Przykład ten ma dla nas wyjątkową wartość, autor wyjaśnia nam bowiem, że tego typu zaufanie spotyka się z wielkim uznaniem u Boga. Dlatego też wierzyć jak Maryja – to tak jak Ona wyrzec się własnego sądu i oddać własny umysł Słowu Bożemu21.

Patrząc na osobę Matki Jezusa, mocniej uświadamiamy sobie, że wiara to nie tylko pojęcie, które należy definiować, ale przede wszystkim wartość, którą należy żyć i na niej budować swe życie. Wiara jest najważniejszym doświadczeniem każdego człowieka i tak jak ona doprowadziła Maryję do Boga, tak i nas może doprowadzić do tej najwyższej triady cnót określanych jako teologalne, należących do płaszczyzny Bożej transcendencji22.

Ucząc się wiary od Maryi, uświadamiamy sobie, że istnieje pewna niewidzialna obecność działająca w historii – to umiejętność współudziału w okresie wzrostu, to przyjęcie z radością daru sprawiającego, że żyjemy absolutnie nowym życiem23. Arias porównuje wiarę Maryi do wiary niektórych bohaterów biblijnych, jak Gedeon lub Zachariasz, i jednocześnie ukazuje różnicę między Jej wiarą i ich wiarą, przy czym zaznacza, że Ona nie żąda znaku jak oni, by uwierzyć Bogu. Autor podkreśla Jej ogromne zaufanie Bogu oraz to, że posiada „taką pewność, niezłomność i jasność wiary, jak nikt z ludzi żyjących przed Nią ani po Niej”24. Osoba Matki naszego Zbawiciela jest więc doskonałym przykładem, „jak należy wierzyć Słowu Bożemu, chociażby to nawet przekraczało możliwości poznawcze rozumu”25. Maryja dała nam świadectwo wiary słowom Jezusa, zanim On się narodził: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”(Mt 10, 32).

Przykład Maryi i potrzeby duchowe człowieka informują nas o sensie wiary oraz o tym, że wiara jest też czynnikiem, który powoduje pewnego rodzaju oczekiwania od Boga, a one z kolei prowadzą nas do owoców wiary. Toteż analizując wiarę Matki Syna Bożego, dostrzeżemy w Jej życiu nadzieję, będącą owocem Jej wiary, ale jednocześnie przedziwną cnotą wlaną przez Boga. W ten sposób Maryja uczy nas, że także „przez nadzieję łączy się z Bogiem jako celem [Jej – S. F.] i naszego szczęścia”26.

W naszych czasach słowo „szczęście” nabrało nieco innego wymiaru. Stanowi to niejednokrotnie przyczynę tragedii, gdyż człowiek poszukuje szczęścia poza Bogiem, który jest źródłem szczęścia. Dlatego też przykład życia Maryi, pełnego radości i nadziei, mimo codziennych problemów, z jakimi musiała się borykać, pomaga nam inaczej patrzeć na wartości i Boże dary, jakimi jesteśmy obdarowywani każdego dnia. Nadzieja Maryi uczy nas także inaczej patrzeć na wszechmoc Bożą i efektywniej współpracować z Jego łaską. Przykłady wiary i nadziei Maryi są szczególnie ważne w obecnych czasach, kiedy wspominamy Holocaust, upadek prawdziwych wartości oraz pogardę dla życia i człowieka.

O tym, czym powinna być nadzieja, mówi nam także Ernest Bloch27, świadek tragicznych czasów, człowiek, który miał problemy z wiarą, ale dla którego nadzieja była wartością niezwykle ważną. Dla niego żyćnadzieją oznaczało stawać pomiędzy „tym, co już i jeszcze nie”, z nogami utkwionymi w historii, uwięzionymi w przeszkodach współczesności, ale z głową i dłońmi wzniesionymi ku górze, z pewnością, że przyszłość nie jest koniecznie powtórką przeszłości28. Powyższe refleksje inspirują nas niejako do poszukiwań innych owoców wiary, takich jak na przykład pokój.

W tym przypadku cenną pomocą dla nas będą refleksje św. Ignacego Antiocheńskiego, który mówi, że nie ma nic cenniejszego od pokoju, ale jednocześnie uczy nas, że osiągnięcie pokoju będzie możliwe jedynie wówczas, gdy nasza wiara i miłość do Chrystusa będą doskonałe. One bowiem stanowią fundament życia i jego kres: wiara jest fundamentem, miłość – kresem29. Życie i wiara Matki Odkupiciela uczą nas, że człowiek nie jest jedynym aktorem w dziejach ludzkości, istnieje bowiem Bóg, którego pragnieniem jest doprowadzić wszystkich do zbawienia30.

By lepiej zrozumieć wiarę i nadzieję Maryi, przyjrzyjmy się przynajmniej niektórym momentom Jej życia, opisanym w Ewangeliach, wydarzeniom, które wymagały niesamowitego zaufania Bogu, a które miały wielki wpływ na Jej życie i nasze zbawienie. Pierwszym takim przykładem jest moment zwiastowania, w czasie którego anioł mówi do Maryi: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1, 35). W wierze Maryi trzeba więc dostrzec wielką rolę Ducha Świętego, który towarzyszy Jej od samego niepokalanego poczęcia i który jest źródłem Jej uświęcenia, a teraz jest źródłem uświęcenia Kościoła. Duch, który ukształtował w Niej ciało Chrystusa, teraz w duchowy sposób kształtuje w nas Chrystusa, czyli jest źródłem uświęcenia całego Kościoła. Poprzez swoją wiarę, „pełnię łaski” (Łk 1, 28) i wyjątkową świętość, którą otrzymała od Boga, Maryja również jest włączona w nasze uświęcenie31. Nieco emocjonujące, ale zarazem bardzo trudne dla Maryi było zakłopotanie Józefa, który widział zachodzące w Niej zmiany fizyczne, dokonane tajemniczą mocą Ducha Świętego. Wiara mówiła Jej, że skoro Duch Święty dokonał w Niej tak tajemniczego dzieła, w tajemniczy sposób nadejdzie dla Niej też pomoc z nieba i wyjaśni Józefowi wszystko. Jak nam wiadomo z Ewangelii św. Mateusza, pomoc ta rzeczywiście nadeszła (por. Mt 1, 19-25).

Choć wiara Maryi była owocem Ducha Świętego, to na pewno ucieczka do Egiptu (por. Mt 2, 13-14) wiązała się dla Niej z wielkim stresem, ale jednocześnie stanowiła test tego ludzkiego elementu jej osobowości, mającego wpływ na wiarę człowieka, bo przecież nie tak dawno z ust anioła usłyszała: „(...) święte, które się narodzi, będzie nazwane synem Bożym” (Łk 1, 35). Jak silna musiała być Jej wiara, skoro słysząc słowa o synostwie Bożym swego Syna, zdecydowała się na ucieczkę.

Przeogromną wiarę i nadzieję widzimy u Maryi także na weselu w Kanie Galilejskiej. Po słowach Jezusa: „Czyż to moja lub twoja sprawa, Niewiasto?” Ona – mimo to pełna wiary – idzie do sług i mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5). W tym miejscu Matka Odkupiciela rozumie, że jej rolą jest prowadzenie sług do swojego Syna tak, aby słuchali Jego słów jak Ona32. Jest to doskonały przykład dla nas, byśmy tak jak pan młody z uczty weselnej w Kanie Galilejskiej zaprosili Jezusa do naszego życia, a następnie jak ewangeliczni słudzy byli mu posłuszni i wypełniali wszystkie Jego wskazania, wówczas On zawsze będzie nas wspierał. Ważną i ekumeniczną wskazówką jest, by zaprosić Jezusa razem z Jego Matką. Przykład wiary Maryi na weselu ukazuje nam Ją jako pierwszą wśród wierzących, której wiara nie polega wyłącznie na działaniu, lecz służy naprowadzaniu do zbawienia w osobie Jej Syna, Jezusa Chrystusa.

Wszystko, co wydarzyło się w Kanie Galilejskiej i w czym uczestniczyła Maryja w godzinie publicznego wystąpienia Jezusa, nie ma nic wspólnego z ciałem i krwią, nie wynika z ludzkich interesów, planów i życzeń, lecz jest wyłącznie wolą i planem Boga Ojca. Poprzez cud w Kanie Galilejskiej, w którym Maryja odegrała bardzo ważną rolę, uczestniczy Ona w rozpoczęciu ostatecznego „dzieła Bożego”33. Był to pierwszy cud Jezusa, którym rozpoczął swoją publiczną działalność, i w tym wspaniałym wydarzeniu nie zabrakło Jego Matki. Ona aktywnie uczestniczyła w inauguracji „Jego godziny”.

Obecność Maryi w tej „godzinie” sugeruje nam, że i my możemy uczestniczyć w wielkich wydarzeniach zbawczych Jezusa, jeśli zaprosimy Go do naszego życia i tak jak Ona, wbrew wszelkim przeciwnościom, będziemy za nim podążać i Go naśladować. Największym, należałoby powiedzieć, heroicznym aktem wiary Maryi była Jej obecność pod krzyżem. W tym miejscu warto zapytać: czy Maryja rozumiała te wszystkie akty zbawcze Jezusa? Zapewne nie, jednak na podstawie innych przykładów z Jej życia wiemy, że Jej wiara nie zawsze polegała na zrozumieniu, ale na wypełnianiu woli Bożej, na zaufaniu Bogu, na całkowitym zdaniu się na Boga i Jego zbawczą miłość. To właśnie z krzyża usłyszała: „Niewiasto, oto syn Twój” oraz „Oto Matka twoja” (J 19, 26). W wydarzeniu tym trzeba dostrzec wyraz „szczególnej troski Syna o Matkę, którą pozostawił w tak wielkiej boleści”, ale jednocześnie „Jezus uwydatnia nową więź pomiędzy «Matką» a «Synem»” (RM 23). Poprzez ten akt Jezus przekazał Ją pod opiekę jednego z apostołów i tym samym wprowadził do apostolskiego Kościoła34.

Moglibyśmy przytoczyć jeszcze kilka przykładów wiary Maryi z Ewangelii, ale nie wystarczy znać temat Jej wiary i go rozważać. Trzeba być przekonanym, że wiedza i wiara prowadzą nas do naśladowania wiary Najświętszej Maryi Panny. Wiara i wiedza mówią nam, że teraz Maryja wraz z Synem królują w niebie, w wiecznej chwale Ojca. Dlatego chcąc naśladować Najświętszą Maryję Pannę w cnotach wiary i nadziei, trzeba wierzyć w przyszłą chwałę wieczną oraz ufać, że otrzymamy od Boga środki potrzebne do jej osiągnięcia.

Franciszek Arias pisze: „(...) w każdym ćwiczeniu cnoty powinniśmy przede wszystkim mieć nadzieję i ufać Bogu, że da nam moc i siłę ducha do poszukiwania dóbr niebieskich”35, o których dzisiaj tak rzadko myślimy. W naszym codziennym życiu zwykliśmy podziwiać różnego rodzaju artystów, ich sławę i talent, ale rzadko myślimy o ich wysiłku włożonym w to, by ten talent przełożyć na rzeczywisty sukces. Podziwiamy też wiarę i świadectwo wielu świętych, często ich męczeństwo, ale i w tym przypadku nie można poprzestać na podziwianiu i dewocji. Ich wiara i życie mają być dla nas pomocą w naszym doskonaleniu się. Mają nas jednocześnie utwierdzać w przekonaniu, że poprzez nasze życie, tak jak Maryja, powinniśmy pomóc innym w odnalezieniu drogi do Jej Syna, Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. Chodzi o to, byśmy tak jak święci i Maryja praktykowali cnoty wiary i nadziei w naszym życiu, dlatego że często jesteśmy atakowani przez różnego rodzaju przeciwności czy fałszywe przyjemności.

Franciszek Arias nie bez przyczyny przypomina nam, że w naśladowaniu Maryi lub świętych czy w kontynuowaniu innych pobożnych praktyk potrzebne są wytrwałość i zaufanie w Boże działanie. Jako przykłady wiary i cierpliwości podaje nam inne postaci biblijne, jak: Abraham, który został nazwany „ojcem wszystkich wierzących” (Rz 4, 11), król Dawid czy św. Paweł, do którego Bóg rzekł: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12, 9). Poprzez te postacie Arias przypomina nam, że łaska Boża jest wartością wyjątkową w naszym życiu i bardzo ważnym elementem w drodze do naszej świętości. Bardzo ważne są też nasze czyny, nasza otwartość na Boże dary i współpraca z łaską Bożą, gdyż służy to także formacji naszej wiary i cierpliwości. Formacja czyni nas świadomymi naszej bliskości z Bogiem. Wielką pomocą w formacji naszej wiary są: modlitwa, pokuta, pobożne życie i rozważania o miłosierdziu i dobroci Bożej36.

Celem powyższych rozważań jest także nasza autorefleksja, dostrzeżenie naszych słabości i upadków oraz świadomość, że w tych właśnie przykrych momentach szczególnie powinniśmy ufać „nieskończonemu miłosierdziu Boga, który nawet największym grzesznikom nie tylko umożliwia nawrócenie, lecz także powrót do świątobliwego życia i osiągnięcie zbawienia”37. Poprzez nasze wytrwałe wpatrywanie się w Boski wzór i naśladowanie wiary i nadziei Maryi sprawa naszego zbawienia stanie się dla nas celem bardziej bliskim i realnym. Wpatrując się w wiarę Maryi oraz szukając owoców naszej wiary, będzie nam łatwiej dostrzec, jak „głębokie zrozumienie istniało między Jezusem a Jego Matką” (RM 21). Jest to kolejny argument potwierdzający tezę, że naśladując wiarę Maryi i umacniając własną wiarę, w sposób bardziej intymny zbliżymy się do Boga jako celu naszego zbawienia. Dyspozycyjna forma wiary Maryi powinna się stać formą wewnętrznie określającą naszą postawę jako członków Kościoła38. Maryja jest więc dla nas wzoremnie w swoim sposobie życia, dzisiaj przedawnionym, ale w swojej odważnej wierze i czynnej miłości39. Dlatego też byśmy lepiej mogli zrozumieć naszą wiarę i wiarę Maryi, musimy wprowadzić cnotę miłości do naszej wiary.

1.3. Cnota posłuszeństwa

Posłuszeństwo jest wartością niezwykle ważną w życiu człowieka, ale także terminem bardzo trudnym do zdefiniowania, choćby ze względu na filozofię, zapatrywania polityczne, wiek czy wykonywany zawód. Czym innym będzie posłuszeństwo dziecka wobec rodziców, a czym innym posłuszeństwo żołnierza w wojsku wykonującego rozkazy swoich dowódców. Byśmy termin „posłuszeństwo” rozumieli we właściwy sposób, spójrzmy na nie jako cnotę. Jest ono bowiem wartością bardzo ważną w życiu rodzinnym, zwłaszcza w relacjach dziecko–rodzice, kiedy bardzo pomaga w dobrym wychowaniu dziecka. Ważną rolę odgrywa też posłuszeństwo w relacjach uczeń–nauczyciel.

Cnota posłuszeństwa ma wielką wartość we wszystkich aspektach ludzkiego życia, a przede wszystkim w aspekcie wiary. W tej dziedzinie Najświętsza Maryja Panna jest dla nas najlepszym przykładem. By nauczyć się czegoś z Jej posłuszeństwa i by zrozumieć, jaką ono może mieć wartość w naszym życiu, zawsze trzeba patrzeć na Jej posłuszeństwo jako na pierwszeństwo woli Bożej w Jej życiu. Należy także zwrócić uwagę na nasze posłuszeństwo Bogu na płaszczyźnie wiary i udział ludzi prowadzących nas do Boga.

W akcie naszego posłuszeństwa często mogą nas spotykać pewnego rodzaju przykrości jako konsekwencje działania szatana, który nie akceptuje posłuszeństwa i dobra, toteż oprócz przyzwyczajenia się do przykrości, powinniśmy się też nauczyć dostrzegać pożytek duchowy, nasz własny, bliźniego czy całego Kościoła. Kwestia pożytku duchowego jest bardzo ważna w naszym rozwoju duchowym i cnota posłuszeństwa również należy do tych środków, które mają nas duchowo ubogacić i pomóc wybrać najwłaściwszą drogę życia. Tak jak w przypadku Maryi, Jej posłuszne fiat w wymiarze ludzkim decydowało o spełnieniu Bożej tajemnicy w historii zbawienia całego rodzaju ludzkiego (por. RM 13). Prorocy Starego Przymierza zapowiadali, że przyszły Mesjasz narodzi się z Dziewicy (por. Iz 7, 14) i będzie napełniony Duchem Świętym40. Jan Paweł II nazwałfiat Maryi „Jutrzenką Nowego Przymierza”, która uczy nas, że właśnie w momencie zwiastowania następuje realizacja tych obietnic (por. RM 1; 3).

Franciszek Arias, mówiąc o posłuszeństwie Maryi jako kobiety, żony i matki oraz jako służebnicy Pańskiej, ukazuje nam inny wielki przykład biblijny w osobie Sary, która nazywała Abrahama nie tylko mężem, ale także swoim panem, i we wszystkim była mu posłuszna41. Posłuszeństwo Maryi jest więc kontynuacją posłuszeństwa Sary, matki narodu wybranego.

Poprzez swoje fiat Maryja dała Synowi Najwyższego ludzką naturę i zapoczątkowała Nowe Przymierze. Z Przymierzem tym łączy się ściśle Kościół; Maryja poprzez posłuszeństwo, dając początek Przymierzu, daje również początek Kościołowi. Możemy więc powiedzieć, że fiat zwiastowania jest momentem poczęcia Jezusa i Kościoła, którego On jest głową42. W ten sposób Maryja zaślubiła wolę Bożą, mimo że pozostawała ona dla Niej niejasna i stała się dla Niej mieczem, który przeszył Jej serce (por. Łk 2, 35).

Od chwili zwiastowania była świadoma, że jest matką „Mesjasza – Króla” (RM 15) i że Jej rola w historii zbawieniajest wielka. Mimo to w każdym detalu była posłuszna Prawu Bożemu, nawet w sprawie nadania Dziecięciuimienia („...któremu nadasz imię Jezus”, Łk 1, 31). Innym wyrazem posłuszeństwa okazywanego przez Maryję woli Bożej było ofiarowanie Dziecięcia Jezus czterdziestego dnia w świątyni w Jerozolimie (por. Łk 2, 22). Wtedy wraz z Józefem dali wyraz całkowitego posłuszeństwa woli Bożej. Maryja, będąc świadoma swego wybrania, nie oczekiwała przywilejów z tego powodu, a wręcz przeciwnie, była otwarta na wielkie cierpienia: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 35). W wybraniu i cierpieniu Matka Nowego Przymierza do końca była posłuszna woli Bożej, także tej wyrażonej przez Józefa, do którego anioł rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu” (Mt 3, 13).

Poprzez posłuszeństwo okazywane Józefowi Maryja uczy nas posłuszeństwa naszym przełożonym, czyli drugiemu człowiekowi, w imię Boga. Poprzez nasze posłuszeństwo okazywane ludziom tym samym wyraża się nasze posłuszeństwo woli Bożej. Arias uświadamia nam, że niejednokrotnie nasze posłuszeństwo ludziom może być kwestią trudną i wymagającą od nas większego wysiłku, samozaparcia i pokory43. Z powodu grzechu pierworodnego posłuszeństwo dla nas, żyjących w obecnych czasach, jest sprawą bardzo trudną, mimo wysiłków, jakie codziennie podejmujemy. Dlatego mówiąc o posłuszeństwie Maryi i o naszych problemach z nim związanych, powinniśmy wrócić do historii i przeanalizować nieposłuszeństwo Ewy, pierwszej matki.

Wielką pomocą w zrozumieniu posłuszeństwa Maryi i w zaakceptowaniu naszego posłuszeństwa jest myśl św. Tomasza z Akwinu, który porównał posłuszne fiat Maryi do fiat stworzenia. Fiat Boga powołało świat do istnienia, fiat Maryi sprowadziło na ten świat Zbawcę44. Posłuszeństwo Maryi możemy zrozumieć tylko w kontekście historii zbawienia – jak Bóg posługiwał się ludźmi, jak posłuszna była Sara i jak Abraham, posłuszny w wierze, bezwarunkowo zaufał Bogu. Dla lepszego zrozumienia posłuszeństwa okazywanego Bogu przez Maryję jako kobietę i matkę trzeba się wiele nauczyć z posłuszeństwa Jej Syna. Przykład swojego posłuszeństwa Jezus dał nam na wiele lat przed rozpoczęciem swojej publicznej działalności i nauczania. Wtedy, kiedy jako dwunastoletni chłopiec, odnaleziony w świątyni między nauczycielami, zapytał: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” (Łk 2, 49). Słowo „powinienem”, wypowiedziane przez Jezusa, świadczy o Jego znajomości woli Ojca i Jego posłuszeństwie tej woli. Jednocześnie w duchu posłuszeństwa Józefowi i Maryi wrócił do Nazaretu i był im „poddany” (Łk 2, 51).

Posłuszeństwo i nieposłuszeństwo; Maryja – nowa Ewa (por. RM 37), Jezus – nowy Adam (por. 1 Kor 15, 45-49). Gdyby nie fiat Maryi – nowej Ewy i gdyby Chrystus, jako nowy Adam, nie narodził się z Dziewicy, nie mógłby być początkiem i głową nowego stworzenia. Z pierwszym Adamem spotykamy się w momencie stworzenia, na początku historii ludzkiej. Przy dziewiczych narodzinach Jezusa stoimy u początku nowego stworzenia, u początków historii dzieła zbawczego. Adam został stworzony przez Boga z „dziewiczej ziemi” (Rdz 2, 5), z ziemi nietkniętej, jeszcze niezbrukanej przez grzech człowieka. Jest więc owocem „łona” ziemi jeszcze dziewiczej. Podobnie Jezus – nowy Adam – jest owocem łona Dziewicy Maryi45, Dziewicy wiernej i posłusznej Bogu w czasie swojej ziemskiej pielgrzymki wiary. Znamy skutki nieposłuszeństwa Ewy i znamy zbawcze owoce posłuszeństwa okazywanego przez Maryję – nową Ewę – oraz przez nowego Adama. Wzór posłuszeństwa okazywanego przez Maryję jest także dla nas, wierzących w Syna Maryi, okazją do kroczenia za Jej przykładem i do naśladowania Jej w tej zbawczej cnocie.

Cnoty posłuszeństwa w szczególny sposób uczy nas Jezus w Modlitwie Pańskiej: „Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie” (Mt 6, 10). Poprzez swoje posłuszeństwo Jezus i Maryja uczą nas całkowitego zaufania woli Bożej, które zaowocuje w nas łaską pokoju nawet w chwilach ekstremalnej trwogi. Przykładem takiej sytuacji jest modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22, 42).

Innym przykładem pomocnym dla nas w naśladowaniu Maryi w cnocie posłuszeństwa znowu jest Jej Syn Jezus, ale już ukrzyżowany, w którym ogrom cierpienia nie zabił miłości do człowieka i który modli się do Ojca: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 33). Świadczy to o wielkim pokoju w sercu Jezusa, który nawracającemu się łotrowi daje obietnicę nieba: „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23, 43). Cnoty posłuszeństwa i zaufania Ojcu są tak silne u Jezusa, że z pełną ufnością wypowiada nawet ostatnie słowa: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha Mojego” (Łk 23, 46).

Matka i Syn poprzez swoje posłuszeństwo woli Ojca są dla nas nie tylko przykładem zaufania Bogu, ale przede wszystkim przypominają nam o pożytku duchowym, tak bardzo nam potrzebnym, a wynikającym właśnie nie ze ślepego, ale z ufnego posłuszeństwa woli Bożej. Dlatego w naszych refleksjach nad posłuszeństwem Maryi konieczne jest dostrzeżenie nie tylko trudności związanych z posłuszeństwem, ale przede wszystkim dobra duchowego z tego wynikającego.

Podstawowym pożytkiem, będącym owocem posłuszeństwa, jest nasze bezpieczeństwo duchowe i fizyczne. Posłuszeństwo chroni nas przed sidłami szatańskimi (o których tak rzadko myślimy i których tak mało się lękamy) w naszym dążeniu do doskonałości46. W naszym poddaniu się woli Bożej, tak jak Maryja, doświadczymy niewypowiedzianego i nieogarnionego bezpieczeństwa i spokoju duszy47. Bezpieczeństwo i spokój duszy są treścią naszych rozważań nad posłuszeństwem okazywanym przez Maryję woli Bożej. Dlatego też, by posiąść dobra duchowe, starajmy się naśladować Maryję, Matkę Nowego Przymierza, w cnocie posłuszeństwa.

1.4. Cnota czystej miłości – zjednoczenie z Chrystusem

Słowo „miłość” należy do najstarszych, najbardziej znanych i najczęściej używanych słów. Miłość była i jest przedmiotem refleksji głównie dla poetów i filozofów. Zdecydowana większość autorów różnego rodzaju słowników i encyklopedii w ciągu wieków starała się zdefiniować słowo „miłość”, ale czy takie zdefiniowanie jest możliwe? I tak, i nie, dlatego że wiele zależy od kontekstu, w jakim to słowo jest analizowane, oraz od kontekstu kulturowego jednostki i społeczeństw. Próba dokładnego zdefiniowania słowa „miłość” może się więc okazać czymś niemożliwym, a nawet niebezpiecznym, choćby dlatego że zupełnie inny aspekt kulturowy, a nawet filozoficzny powinniśmy uwzględnić, myśląc o Europie, Afryce czy Azji. Stąd więc, by dobrze zrozumieć słowo „miłość”, trzeba na nie spojrzeć nie tylko w aspektach kulturowym, filozoficznym, a nawet psychologicznym, lecz przede wszystkim trzeba starać się je zrozumieć i lepiej poznać od strony duchowej – religijnej.

Miłość można lepiej poznać przez wiarę w Boga, bo wiara mówi nam, że „Bóg jest Miłością” (1 J 4, 8-16). Wiara uczy nas też, że miłość jest owocem Ducha Świętego, a my, rozważając cnotę miłości, czystej miłości w życiu Maryi, chcemy ustalić, jak tą miłością żyć na co dzień. Taki cel mają bowiem niniejsze rozważania, taki również jest celmiłości, dlatego na chwilę powinniśmy się zatrzymać nad rolą Ducha Świętego, zarówno w naszym życiu, jak i w życiu Maryi.

Duch Święty rozkwitł w sercu Maryi owocami, takimi jak: „miłość, radość, pokój, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22 n.). Tak zaowocował On w Maryi48 i tak może zaowocować w naszym życiu, jeśli będziemy się starali być mu posłuszni. Dlatego kardynał Gianfranco Ravasi, autor nam współczesny, mówi o miłości jako najwyższej cnocie teologalnej. Podobnie jak Arias, przypomina nam o cnotach, bo dla niego także miłość jest cnotą, i to w najwyższym stopniu. Ale żeby lepiej ją zrozumieć,