Konstytucja ateńska inaczej Ustrój polityczny Aten - Arystoteles - ebook

Konstytucja ateńska inaczej Ustrój polityczny Aten ebook

Arystoteles

5,0

Opis

„Konstytucja ateńska” inaczej „Ustrój polityczny Aten” – dzieło przypisywane Arystotelesowi lub jednemu z jego uczniów, jedyna część politei w znacznej części zachowana do naszych czasów. Powstało prawdopodobnie w latach trzydziestych IV wieku p.n.e. Traktat opisuje historię polityczną Aten oraz funkcjonowanie ustroju ateńskiego w czasach współczesnych pisarzowi. Traktat został odnaleziony na papirusie P. Lond. 131 i wydany w 1891 roku przez Frederica George’a Kenyona. (Za Wikipedią).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 124

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (2 oceny)
2
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




 

Arystoteles

 

Konstytucjaateńska

 

przełożył Józef Wierzbicki

 

Armoryka

Sandomierz

 

Projekt okładki: Juliusz Susak

 

Na okładce: Василий Дмитриевич Поленов (1844-1927), Парфенон. Храм Афины-Парфенос (1881–1882),

licencja:public domain, źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Parthenon_by_Vasiliy_Polenov.jpg

This file has been identified as being free of known restrictions under copyright law,

including all related and neighboring rights

 

Tekst wg edycji:

Konstytucya Ateńska

ARYSTOTELESA

z greckiego na język polski

przełożył Józef Wierzbicki.

Wadowice 1894

Zachowano oryginalną pisownię.

 

© Wydawnictwo Armoryka

 

Wydawnictwo Armoryka

ul. Krucza 16

27-600 Sandomierz

http://www.armoryka.pl/

 

ISBN 978-83-7950-352-0

 

KONSTYTUCJA ATEŃSKA

 

Wstępne słowo.

 

Zbytecznem byłoby, sądzę, wykazywać na tem miejscu niezmierną wagę nowo-odkrytego dzieła Arystotelesa dla badacza dziejów, filologa lub też prawnika-teoretyka. Nie podobna także wyliczać całego szeregu dzieł, rozpraw i rozprawek, które z powodu odkrycia Konstytucyi Ateńskiej światło dzienne ujrzały. Ograniczę się tylko, ze względu na czytelników, na wzmiankę o dwóch pracach o Konstytucyi, które się pojawiły w ostatnich latach w języku ojczystym. Są to treściwe a przystępne rozprawy Dra Ludwika Ćwiklińskiego [Przegląd Polski, Kraków 1892. Kwiecień str. 50 – 99. Konstytucya Ateńska, świeżo odkryte dzieło Arystotelesa] i pana S. D. w Bibliotece Warszawskiej.[Biblioteka Warszawska 1892. Wrzesień str. 508 – 527. O Konstytucyi Ateńskiej, przez S. D.] Do nich tedy odsyłam ciekawego czytelnika, chcącego się dowiedzieć czegoś więcej o odkryciu rękopisu Konstytucyi, jego wydaniach, a wreszcie całej dalszej literaturze o tym przedmiocie. Winienem oraz nadmienić, że więcej szczegółowym studyom nad Konstytucyą poświęca się prof. Stanisław Schneider. [Przewodnik naukowy i literacki. Lwów 1893, od czerwca aż do ostatnich miesięcy t. r. p. t. Studya nad Politeją Ateńską Arystotelesa].

 Zaraz też w pierwszych chwilach po odkryciu tak cennego dzieła pojawiły się liczne przekłady Konstytucyi na różne języki europejskie. Nie jest moim zamiarem wyliczać je tutaj dokładnie, a tem mniej, choćby tylko w przybliżeniu, podawać ich ocenę. Nawiasem tylko wspomnę, iż bardzo dokładne wyliczenie prawie wszystkich przekładów aż do drugiej połowy roku 1892 podał Dr. Józef Prażak, [w programie c. k. Wyższego Gimnazyum Realnego w Pradze przy Spalonej Ulicy 1893, na końcu roku szkolnego p. t O spise Aristotelove podava Dr. Josef Prażak. W odpowiedzi na mój list z zapytaniem, kiedy wyjdzie przekład czeski jego, wystosowanej w dość poprawnej polszczyźnie, oświadczył, Dr. Prażak, że wkrótce spodziewa się to uskutecznić, a przekład wkrótce mi, po wyjściu z druku nadeśle. Dodał nadto, z czem dzielę się z czytelnikami, że wielu filologów czeskich z pożytkiem dla siebie czytają publikacye polskie w tym kierunku] obecnie c. k. profesor gimnazyalny w Czeskich Budziejowicach, który sam wkrótce czeski przekład Konstytucyi ma ogłosić. W roku zaś 1893 pojawił się również rosyjski przekład Konstytucyi w rosyjskim Dzienniku Ministerstwa Oświaty z tegoż roku. [Wiadomość o tem, zawdzięczam uprzejmości p. Grzegorza Janczewieckiego, dyrektora Gimnazyum im. Ces. Mikołaja I. w Rewlu, a oraz redaktora rosyjskiego miesięcznika dydaktyczno-pedagogicznego „Gimnazija” (Gimnazyum. Jestto organ bardzo podobny do naszego Muzeum. Między innymi, współpracownikiem tego pisma jest p. St. Cybulski, znany filolog i archeolog. „Gimnazija” wychodzi od lat 5. w Rewlu)].

 Niniejszy przekład Konstytucyi Ateńskiej będzie tedy drugim przekładem tegoż dzieła na języki słowiańskie, a o ile wiem, pierwszą próbą przekładu na język ojczysty.

 Główną pobudką, która spowodowała mnie do podjęcia tej pracy było przedewszystkiem życzenie Jego Magnificencyi p. Rektora L. Ćwiklińskiego, wyrażone w pracy już przezemnie wspomnianej, ażeby znalazł się ktoś, coby się zajął przekładem tej pracy wielkiego Stagiryty. Z obowiązku nadto przerobiwszy szczegółowo rzecz o prawach Solona, rozczytywać się musiałem w całem dziele a tak powoli wyłonił się zamiar, który obecnie do skutku przyprowadzam.

 W całym swym przekładzie trzymałem się głównie wydania G. Kaibla i U. de Willamowitza – Moellendorfa. [Wydanie I. Aristotelis ediderunt G. Kaibel et U. Willamowitz Moellendorf. Berolini apud Weidmannos MDCCCXCI]. Wydanie to bowiem jest, o ile mogłem dostrzedz, najwięcej krytycznym tekstem opatrzone, i nie bawi się w wiele konjektur. Ciągle wszakże pod ręką miałem także i drugie wydanie Kenyona. [Aristotle on the Constitution of Athens edited by F. G. Kenyon Oxford 1891, Second edition]. jakoteż wydanie Yan Herwerdena i Yan Leeuwena.[De Republica Atheniensium. Aristotelis qui fertur liber Lugduni Batavorum apud A. W. Sijthoff. MDCCCXCI]. Pomocne mi były również prace Brunona Keila i H. Dielsa, jakkolwiek tylko częściami poszczególnemi Konstytucyi się zajmujące. [Bruno Keil. Die Solonische Verfassung in Aristoteles Verfassungsgeschichte Athens H. Diels. Über die Berliner Fragmente der des Aristoteles. Berlin 1885]. W każdej bowiem z tych prac znajdują się części tekstu Konstytucyi; w pierwszych kilkanaście, w drugiej kilka rozdziałów z tejże.

 Więcej wydań np. Fr. Blassa i innych nie byłem w stanie zgromadzić.

 Z tłumaczeń natomiast korzystałem tylko z bardzo dobrego przekładu Kaibla i Kiesslinga. [Aristoteles Schrift vom Staatswesen der Athener verdeutscht von Georg Kaibel und Adolf Kiessling. Strassburg – Trübner 1891]. Zwróciwszy jednakże uwagę na ocenę tego przekładu przez Dra Wiktora Thumsera [Zeitschrift für österr. Gymn. 1891 Seite 502 – 507] unikałem bez koniecznej potrzeby, polszczenia, jak to czynili niemieccy tłumacze po niemiecku, nazw greckich w ogóle, a specyalnie ateńskich instytucyi. Dla konsekwencyi też pozostawiłem greckie imiona osób w greckiej transkrypcyi a zatem pisałem: Pejzystratos zamiast więcej utartego Pizystrat, Hipparchos zamiast Hipparch, Arystejdes zamiast Arystydes. Uczyniłem to jeszcze i z tego powodu, ponieważ z odkryciem Konstytucyi, przybyło nam wiele imion nowych np. nieznanych dotąd archontów ateńskich. Co do imion miejscowości, używałem pisowni mniej lub więcej utartej w miarę potrzeby.

 W całym przekładzie nadto starałem się wyrażać myśli pisarza jasno gładko i poprawnie. Nie było wszakże moim zamiarem, a nawet, jak sądzę, niktby tego odemnie nie wymagał, abym dawał mistrzowski przekład nowo odkrytego dzieła wielkiego myśliciela helleńskiego. Szczęśliwy będę, jeżeli ten przekład przyczyni się do tego, iż ktoś kiedyś piórem tłumacza Macaulay’a skreśli przekład podobny.

 

Tekst Konstytucji

 

 I. Trzystu mężów z najznakomitszych rodzin w państwie musiało złożyć uroczystą przysięgę i ich obrano na sędziów zbrodni głównej, której dopuścili się Alkmeonidzi na zwolennikach Kylona. Jako oskarżyciel zaś występował Myron z Flyi. Skoro zaś występek ich potępiono, wyrzucono kości ich samych z grobów a ród ich skazano na wieczne wygnanie. Epimenides zaś z Krety oczyścił potem miasto z klątwy na niem ciążącej.

 II. Przez dłuższy czas potem trwały zamieszki między znakomitszymi obywatelami a pospólstwem. Obowiązywała bowiem wówczas wszystkich w państwie ustawa oligarchiczna a biedniejsi musieli ulegać bogatszym. Ulegali oni im nie tylko sami, ale i ich żony i dzieci a nazywano ich hektemorami [posiadaczami szóstej części gruntu, lub dochodów z niego] lub pelatami [t. j. dosłownie sąsiadami, właściwie zaś wyrobnikami] t. j. wyrobnikami żyjącymi z szóstej części swego majątku lub wynagrodzenia (szóstoczęściowcy). Za taką bowiem zapłatę uprawiali oni grunta bogatszych współobywateli. Cały zaś obszar gruntów znajdował się w posiadaniu nie wielu osób i jeżeli biedniejsi nie oddawali bogatszym czynszów popadali wówczas w niewolę z całemi swemi rodzinami. Własną swoją osobą odpowiadali oni bowiem wierzycielom, aż do czasów Solona. Ten dopiero pierwszy ujął się za biedniejszymi obywatelami. Najprzykrzejszem tedy i najboleśniejszem było dla pospólstwa to, że według obowiązującej ustawy nie posiadali wcale przystępu do urzędów, znosząc taką niewolę. Lecz nie brakło i innych pobudek, które drażniły biedniejszą ludność. Nie posiadali bowiem, jak się rzekło, żadnych praw obywatelskich w swojej ojczyźnie.

 III. Zarys zaś starodawnej ustawy, która obowiązywała jeszcze przed czasami Drakona wyglądał mniej więcej tak. Urzędników wybierano tak według pochodzenia, jakoteż według majątku. Sprawowali zaś oni swój urząd z początku dożywotnio, następnie zaś obierano ich tylko na dziesięć lat. Najwyższymi i najprzedniejszymi z urzędów były urząd króla, polemarchy i archonta. Jako najpierwszy z tych urzędów powstała godność króla, dostojeństwo to bowiem pochodziło z czasów starodawnych. Później dopiero powstał drugi urząd polemarchy, który dla tego ustanowiono, ponieważ niektórzy z królów okazali się zbyt miękkimi i zniewieściałymi do wypraw wojennych. Pierwszym, którego na tę godność powołano, był Ion, skoro nagła potrzeba tego zaszła. Na ostatku zaś dopiero powstał urząd archonta. Większa część pisarzów prawi, że godność ta powstała za rządów Medona. Niektórzy zaś utrzymują, iż za Akasta czasów wzięła ona początek a jako dowód na to przytaczają tę okoliczność, że jeszcze i w obecnym czasie dziewięciu archontów składa przysięgę, że będą państwem zarządzali w ten sposób, jak się to działo za czasów Akasta. Z tego wyprowadzają oni wniosek, że to właśnie za rządów tego króla odstąpili Kodrydzi archontowi pewnej części swych przywilejów. Jakkolwiek się ta rzecz ma, o to mniejsza. Widać jednak z tego, iż wypadek ten przypadł właśnie na owe czasy. Że zaś ten urząd archonta powstał na ostatku, dowodzi tego ten szczegół, że archont nie spełnia teraz żadnej ze starodawnych czynności jak np. archont król i polemarcha lecz w ogóle czynności nie tak wielkiej wagi. Dopiero w najnowszych czasach nabrała ta godność większego znaczenia przez powiększenie zakresu jej działalności przydaniem jej nowych znacznych prerogatyw.

 Tesmotetów zaś o wiele lat później ustanowiono, i to już z samego początku tylko na przeciąg jednego roku, w tym celu, aby spisawszy już istniejące ustawy strzegli ich dla użytku trybunałów przed fałszywem wykładaniem ustawy przez tych, którzyby chcieli bezprawnie sobie postępować. Dlatego też ten tylko urząd jedyny sprawowano nie dłużej jak przez przeciąg jednego roku. Tak wielka tedy przestrzeń czasu oddzielała od siebie powstanie urzędów, o których dopiero co była mowa.

 Nie zaraz także mieszkało razem ze sobą owych dziewięciu archontem. Król zajmował gmach zwany dziś Bukolejon, a położony był on nie daleko prytanejon. Wskazówką w tym względzie jest dla nas ta okoliczność, że jeszcze i teraz małżonka archonta-króla ślubuje tam wiarę małżeńską Dyonizosowi i tam się odbywa jej wesele z tem bóstwem. Archont mieszkał w prytanejon. Polemarcha zaś odbywał swe czynności urzędowe w Epilykejon, które wpierw nazywało się polemarchejon. Dopiero bowiem, kiedy Epilykos, będąc polemarchą, wybudował i urządził ten gmach nazwano go Epilykejon. Tesmoteci zaś przebywali w tesmotetejon. Dopiero za czasów Solona obrali wszyscy ci dostojnicy za stałe miejsce pobytu i urzędowania tesmotetejon. Całe to kollegium zaś miało prawo wydawania samodzielnych wyroków a nie tylko, jak się to teraz dzieje, prawo prowadzenia śledztwa. Tak się tedy rzecz miała co do wspomnianych urzędów.

 Rada zaś Areopagitów z kolei miała za zadanie utrzymywać w czystości ustawę obowiązującą i zajmowała się wielką ilością spraw bardzo ważnych w państwie, karcąc i karząc, z mocy prawa jej przysługującego, wszystkich tych, którzy publiczny ład naruszali. Wielkie znaczenie tej rady polegało w tem, że archontowie, których wybierano według rodu i majątku, piastowali następnie urząd Areopagitów. Dlatego to ten tylko urząd pozostał po dziś dzień dożywotnim.

 IV. Taki więc obraz przedstawiała ta pierwsza ustawa. Nie długo potem, za rządów archonta Arystajchmosa nadał Drakon nowe prawa. Ten nowy porządek rzeczy przedstawiał się w następny sposób. Rządy nad krajem oddano w ręce tych mężów, którzy mogli sobie broni kupić. Wybierano tedy na dziewięciu archontów i na wielkich podskarbich (ταμίαι) tych, którzy posiadali majątek wolny od długów nie mniejszej wartości od dziesięciu min; obierano również i na inne niższe godności z pośród mężów, którzy byli w stanie zaopatrzyć się w oręż. Na strategów zaś i hipparchów [naczelni wodzowie i dowódzcy jazdy. Hipparchowie był to później inny urząd wojskowy] wybierano tylko takich mężów, którzy wykazali, że posiadają mienie nie mniejszej wartości niż stu min i to nie obdłużone a nadto prawne dzieci ze ślubnej małżonki spłodzone, nad dziesięć lat liczące. Ci mieli obowiązek dawać utrzymanie prytanom, strategom i hipparchom swoim poprzednikom aż do czasu złożenia rachunków ze swego urzędowania i w tym też celu przyjmowano, jako rękojmię dopełnienia tego obowiązku, zakładników z tego samego stanu, co strategowie i hipparchowie.

Radę państwa stanowiło czterechset jeden mężów wybranych losem z całego obywatelstwa. Tak w Radzie, jakoteż w innych urzędach, które wybierano losem, mógł ten tylko mieć udział, kto ukończył trzydziesty rok życia. Nikomu zaś nie było wolno, po dwa razy z kolei jednemu i temu samemu mężowi, jakiś urząd sprawować, nim kolej wszystkich obeszła. Dopiero gdy temu stało się zadość, losowano znowu po kolei. Jeżeli zaś ktoś z członków Rady opuścił sesyę, skoro było jakieś posiedzenie Rady lub też wszystkich obywateli, płacił wówczas, jeżeli należał do stanu pentakozyomedymnów trzy drachmy, jeżeli był hippelusem [o podziale na stany wspomina autor dokładniej dopiero przy ustawie Solona] dwie drachmy, jeżeli zaś był dzeugitą jedną drachmę kary za to.

 Rada zaś Areopagitów strzegła praw i wykonywała nadzór nad zwierzchnościami starając się o to, aby urzędnicy pełnili swoje obowiązki ściśle wedle istniejących przepisów. Wolno zaś było pokrzywdzonym odnosić się z zażaleniami do Rady Areopagitów z wyjaśnieniem, co do jakiego prawa pokrzywdzonymi się czuli.

 Dłużnicy jednakże byli odpowiedzialni swoją własną osobą przed wierzycielami swoimi, jak się już powiedziało, a grunta znajdowały się w posiadaniu tylko nie wielu osób.

 V. Przy takim więc porządku rzeczy, gdy większość obywateli doznawała od małej garstki możniejszych srogiego ucisku, powstało pospólstwo przeciwko wielmożom. Skoro zaburzenia rosły a oba stronnictwa już dłuższy czas stały naprzeciw siebie obozem, uradzono wreszcie wspólnie, aby sobie wziąć na rozjemcę i archonta Solona i powierzyć mu uporządkowanie praw. Właśnie wówczas ułożył był Solon elegię, której początek zaczyna się od tych słów:

 

Przejrzałem, a serce mi się kraje z boleści,

Skoro rzucę okiem na prastarą dzielnicę Jonii.

 

 Jako bowiem prawdziwy patryota ujmuje się on w tej elegii u jednych obywateli za drugimi, bada sporne kwestye a wreszcie wzywa gorąco oba stronnictwa, aby już raz zaprzestały zgubnych sporów. Dla zalet swoich osobistych słynął Solon jako jeden z pierwszych mężów w kraju, związków jednakże szczególniejszych ani majątku wielkiego nie posiadał, jak to zgodnie poświadczają inni pisarze i jak on sam świadczy o tem w następnych swych wierszach, w których upomina możniejszych obywateli, aby nie dawali zbytnio uwodzić się chęcią zysku:

 

Wy zaś, którzyście się wzbili w dumę doszedłszy do tak wielkich dostatków,

Uśmierzywszy w duszy waszej ambitne zamysły,

Połóżcie sobie raczej, jako wielkie zadanie żywota, mierność.

Inaczej bowiem ani z nami do porozumienia nie przyjdziecie,

Ani wam to wszystko na dobre nie wyjdzie.

 

 Jednem słowem ciągle winę zamieszek składa na bogatszych obywateli. Dlatego to na początku tej elegii powiada, że obawia się „i nienasyconej chciwości bogactw i dumy” gdyż przez to właśnie powstały te gniewy i zawiść.

 VI. Stanąwszy tedy na czele rządów oswobodził Solon pospólstwo na teraz i na przyszłe lata z ucisku wzbroniwszy surowo każdemu z obywateli pożyczać pieniądze na zastaw swej własnej osoby i zarządził zupełne umorzenie długów tak prywatnych osób, jakoteż długów na rzecz państwa przypadających. Zniesienie to długów nazywają sejsachteją t. j. ulżeniem ciężarów. Nie zbywa i na takich pisarzach, którzy chcą działalność Solona w tym względzie przedstawić w niekorzystnem dla niego świetle. Wypadało bowiem Solonowi, skoro zamierzał przeprowadzić sejsachteję pomówić o tym zamiarze z niektórymi ze znakomitszych mężów potem zaś, jak powiadają pisarze sprzyjający stronnictwu demokratycznemu, miał on uledz namowom przyjaciół, a jak twierdzą wręcz oszczercy, miał Solon nawet sam skorzystać ze swego zarządzenia. Przyjaciele ci bowiem, ponapożyczawszy pieniędzy, nakupili wiele gruntów, skoro zaś wkrótce potem nastąpiło całkowite zniesienie wszystkich długów, wzbogacili się przez to. Od nich to, jak się zdaje, pochodzą ludzie, którzy chcieli uchodzić za bogaczów z dziada pradziada. Lecz o wiele wiarogodniejszem jest zdanie pierwsze t. j. pisarzów demokratycznych. Niepodobna przypuścić bowiem, ażeby Solon który w innych sprawach okazał się tak umiarkowanym i takim patryotą, że chociażby mógłby był, podeptawszy wszystkie prawa, rządzić państwem nieograniczenie, przecież o wiele wyżej stawiając doskonałość i prawdziwe dobro państwa nad swój własny zysk, ani jednemu ani drugiemu stronnictwu niedogodził, w tak małych i błahych rzeczach splamił swe imię. Że zaś w samej rzeczy Solon tak rozległą władzę posiadał i zużytkował ją jedynie w tym celu, aby przyjść w pomoc choremu ustrojowi państwowemu, o tem wspomina niejednokrotnie i on sam w swoich utworach poetyckich i wszyscy inni pisarze na to się zgadzają. A zatem oszczerstwa owe należy uważać za kłamliwe wymysły.

VII. Urządził on